Ostatnio szukam spokojnych miejsc do wypoczynku. Przyszła wreszcie upragniona wiosna, więc nie ma co siedzieć w domu, trzeba się ruszyć i uzupełnić zapasy witaminy D. Zwiedzanie, czytanie książek i robienie zdjęć to moje przez lata wypróbowane i niezawodne formy relaksu. Najchętniej wypoczywam w miejscach, w których nie ma tłumów ludzi, ale o to coraz trudniej. Niesamowite szczęście miałam niespełna tydzień temu, kiedy postanowiłam odwiedzić zamek w Siewierzu. Zwiedzający tego dnia nie dopisali, mimo, że pogoda była naprawdę fantastyczna. Dzięki temu mogliśmy spokojnie pospacerować, zrobić fotki, a przede wszystkim podziwiać ruiny, które nie są jakoś specjalnie reklamowane. Dlatego tym postem chciałabym wszystkich zachęcić do odwiedzenia tego pięknego zamku i miasta :) Parking pod zamkiem jest sporej wielkości, dwa pierwsze zdjęcia zrobiłam zaraz po tym, jak wysiedliśmy z samochodu.
Zamek od razu mi się spodobał. Nie za dużo wiem na jego temat, obecnie prowadzone są jakieś prace renowacyjne. Kto wie, może po ich zakończeniu będą się tutaj regularnie odbywać historyczne imprezy. Byłoby super, bo te piękne ruiny można by naprawdę ciekawie wykorzystać :)
W słoneczny, pogodny dzień zwiedzanie ruin było czystą przyjemnością. Delikatny wietrzyk, ciepełko, odrobina słońca, a dookoła sporo historii. Właściwie miałam wrażenie, że jestem w dużym domu z ciekawą historią, w którym można spokojnie usiąść na ławeczkach, porozmawiać i zrobić ciekawe zdjęcia. Historia zamku i miasta jest naprawdę ciekawa. Księstwo siewierskie słynęło kiedyś z bardzo surowego prawa. Trybunał siewierski, którego członkowie decydowali o losach księstwa, miał nawet własnego kata. Kara śmierci groziła nie tylko za najcięższe zbrodnie, ale również za kradzieże i rozboje. Wśród przestępców słynne było nawet powiedzenie: Bij, kradnij, zabijaj, lecz Siewierz omijaj!
Jak każdy szanujący się zamek, i ten ma swojego ducha. Surowe prawo dotyczyło bowiem nie tylko przestępców, ale również zwykłych obywateli. Kobiety dostały zakaz wstępu do zamku, ale młoda Cyganka złamała je, by spotykać się z ukochanym, którym był starosta siewierski. Gdy informacja o ich schadzkach wyszła na jaw, oboje zostali oskarżeni o obrazę majestatu. Starosta został wygnany, a jego ukochaną zamurowano w lochach zamku, gdzie zmarła w okropnych męczarniach. Przydomek "Czarna Dama" został jej nadany, gdyż dziewczyna nie została ochrzczona i jej dusza była "czarna". Według niektórych podań chodziło również o inny, ciemniejszy kolor jej karnacji.
Właściwie to mieliśmy ochotę obejrzeć tylko ruiny, ale widok z tarasu zachęcił nas, by zobaczyć również miasto.
Odbyliśmy spacer po pięknym rynku, a także zobaczyliśmy dwa ciekawe kościoły. Zazwyczaj nie utrwalam fontann i wszystkich napotkanych kościołów, ale w Siewierzu czas płynął tak przyjemnie i wolno, że zrobiłam mnóstwo zdjęć, nie zdając sobie do końca sprawy, że fotografuję niemalże wszystko, co się da sfotografować. Żeby już nie przynudzać, poniżej kilka zdjęć, które mam nadzieję zachęcą do zwiedzania tego cudownego i spokojnego miasta. Ja mam zamiar wpadać częściej, bo jest to miejsce na spokojny wypoczynek wręcz idealne ;)
0 komentarze :
Prześlij komentarz