Decoupage - chustecznik z muszelkami


Ćwiczę, ćwiczę i się uczę. Sztuka dekorowania przedmiotów idzie mi opornie, bo nie mam absolutnie żadnych zdolności plastycznych, ale mimo wszystko moje prace szybko znajdują nowych właścicieli. Więc nie jest chyba tak źle ;) Tym razem zrobiłam taki urokliwy chustecznik z morskimi motywami :) 


Do jego wykonania potrzebowałam materiałów widocznych na zdjęciu powyżej czyli klasyka: przedmiot do dekorowania, biała farba akrylowa, chuteczka i klej. W środku też postanowiłam pomalować i kupiłam gotową bejcę w butelce. Bardziej opłaca się kupować bejcę w proszku, bo oszczędza się około 10 złotych na każdym kolorze. Bejca w proszku to wydatek groszowy, kosztuje zaledwie 2,50 zł, a impregnatu powstaje około litra. Niestety tym razem potrzebnego mi koloru nie było, więc kupiłam już zrobioną ;)

Poniżej na zdjęciach kolejne etapy malowania: boki chustecznika pokryłam białym akrylem, a w środku i na górze pomalowałam bejcą.





Pomijam kolejne etapy schnięcia, bo czekanie jest nieodłącznie związane z decoupage. Jak już wszystko jest suche to pokrywamy boki chustecznika klejem i czekamy aż wyschnie, bo tym razem będziemy przyklejać serwetki niezawodną metodą na żelazko. 


Metoda na żelazko, czyli serwetkę umieszczamy na ozdabianym przedmiocie. Następnie kładziemy papier do pieczenia i prasujemy żelazkiem przez kilka minut. Po prasowaniu mamy idealnie przyklejoną serwetkę i samą radość :D :D 



Nie obcięłam serwetki idealnie, więc papierem ściernym w kostce delikatnie usunęłam pozostałość. 


Niby gotowy, ale jednak czegoś brakuje. Serwetka okazała się za mała i nie pokryła całej powierzchni. Postanowiłam więc za pomocą kleju na gorąco przykleić sznurek i muszelki. Zanim to jednak nastąpiło musiałam czterokrotne polakierować pracę Vidaronem i czterokrotne wypolerować. Tego etapu pracy naprawdę nie lubię. Co prawda rezultat końcowy jest znakomity, po chusteczniku można się wręcz ślizgać, ale na ten efekt musiałam czekać niemal cały dzień. 




Deliktnie przytarłam też ruchomy spód chustecznika. Dzięki temu nie mam żadnego problemu z jego wysuwaniem. 


Na koniec za pomocą kleju na gorąco przykleiłam sznurek do górnej części chustecznika :) 


Dodałam jeszcze muszelki i hura! Praca skończona!!!

Chustecznik jest kolorowy, wypolerowany i zyskał uznanie w oczach rodzinki. Tego nikomu nie podaruję, tylko sobie zostawię, bo naprawdę mi się spodobał :) :) 

Share on Google Plus

About Unknown

Cześć:) To ja, autorka bloga. Blogowanie to moje hobby, ale zajmuję się tym od niedawna, dlatego mam prośbę :) Jeżeli przeczytałaś/łeś post, to proszę zostaw komentarz. Wszystkie wskazówki i porady są dla mnie bardzo cenne :) Z góry dziekuję :)
    Blogger Comment
    Facebook Comment

7 komentarze :

  1. Urocze. Jestem wielbicielem motywów marynistycznych. Pod ręką mam niestety same kartonowe pudełka, w typie na chustecznika. :( Słaby materiał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Osobiście wolę kupić drewniane. kartonowe to zbyt duże wyzwanie :)

      Usuń
  2. Dzięki za podrzucenie super pomysłu! Zwłaszcza z "klejeniem" na żelazko, bo zawsze kleiłam na lakier i musiałam zawsze bardzo uważać, bo w ten sposób łatwo tworzą się pęcherze!
    Że lakiery topią się pod wpływem temperatury odkryłam zresztą dopiero nie dawno, kiedy wpadłam na "genialny" pomysł pomalowania nim zakrętek do przetworów. Tak, wszystko się topiło podczas zakręcania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niezłe przezycie z topiącymi się zakrętkami :D Nie chciałabym tego doświadczyć :D :D

      Usuń
  3. Prześliczne! :)
    Pozdrawiam
    Karolina www.zastrzykinspiracji.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajny pomysł na takie pudełko :) Podoba mi bardzo efekt końcowy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Patrząc na to jakoś nie wierzę, że nie masz żadnych zdolności plastycznych. :) Bardzo ładnie się to prezentuje.

    OdpowiedzUsuń